Wiosenne porządki! Odmień wnętrze i złap 30% rabatu z kodem: WIOSNA
Podaj w koszyku kod: WIOSNA
-30%

Matko, nie dawaj dziecku cukru

„Cukier to najskuteczniejszy środek odżywczy”, „Cukier wzmacnia kości”, „Cukier krzepi” i – moje ulubione – „Matko, nie żałuj dziecku cukru!” . To nie fragment komedii z elementami „science fiction”, ale slogany reklamowe traktowane niegdyś z wielką powagą. Jeszcze w okresie powojennym wiara w dobroczynne działanie cukru miała się doskonale. Rozdźwięk pomiędzy pochodzącymi z tamtego okresu hasłami, opiewającymi zalety słodkości, a tymi dzisiejszymi, alarmującymi, że cukier to „biała śmierć”, jest ogromny. Większa świadomość negatywnego wpływu cukru na nasze zdrowie nie zmienia jednak faktu, że dzieci – tak samo jak kiedyś – kochają słodkości.

Rodzice niby wiedzą, że nie powinni dawać maluchom cukru, ale tak naprawdę niewielu z nich kategorycznie wyklucza go ze ich jadłospisu. Początkujący rodzice często nie wiedzą, że choć dzieci lubią słodki smak – wcale nie potrzebują dosładzania. Dla tych najmłodszych, które nigdy nie próbowały cukru, wystarczającą słodycz ma w sobie mleko matki, a potem owoce i niektóre warzywa. Dopiero dosładzanie potraw powoduje zaburzenia w odczuwaniu przez nie poszczególnych smaków. Kubki smakowe przyzwyczajają się do smaku cukru i stopniowo domagają się coraz to słodszych potraw. Inne – najczęściej te najzdrowsze – idą wtedy w odstawkę.

Wiele słów padło już na temat szkodliwości słodyczy na zdrowie dzieci. Wiemy, że mogą doprowadzić do otyłości i cukrzycy i że psują się od nich zęby i cera. Ostatnio również wiemy nieco więcej na temat wpływu cukru na ludzką psychikę, a skutki jego działania są widoczne szczególnie w zachowaniu dzieci. Słodycze są mianowicie bardzo silnym katalizatorem wpływającym na układ nerwowy dziecka, powodującym nadpobudliwość, a nawet agresję. Dzieje się tak poprzez procesy fizjologiczne zachodzące w organizmie pod wpływem zjedzenia czegoś słodkiego. Otóż cukry proste powodują natychmiastowe dostanie się do krwiobiegu dużej ilości glukozy, dla której organizm wydziela od razu dużą ilość insuliny, zakładając, że będzie ona potrzebna do trawienia cukru przez najbliższe kilka godzin.

Wysoki poziom glukozy utrzymuje się jednak tylko około godziny od zjedzenia czegoś słodkiego. Uwolniona wcześniej insulina nadal jednak działa, przez co poziom glukozy w organizmie znacznie spada. Naturalnym następstwem „cukrowego haju” staje się więc ospałość i złe samopoczucie u dzieci. Aby poprawić sobie nastrój i zapewnić kolejną porcję energii, domagają się więc kolejnej dawki słodkości i koło się zamyka.

Żywność bogata w węglowodany złożone takiego efektu nie wywołuje, ponieważ po jej spożyciu wzrost poziomu glukozy we krwi jest powolny i stały, a ilość wydzielonej do krwi insuliny adekwatna do tego, by ułatwić jej transport do komórek. Osoby, które jako dzieci często jadły słodycze, mogą mieć problemy z kontrolowaniem emocji w dorosłym życiu. Jeśli to właśnie łakociami kojono ich smutek lub złość, zwyczaj ten przenosi się w dorosłość i taka osoba będzie poszukiwała w cukrze pocieszenia.

Pisząc o słodyczach przetworzonych, nie sposób nie wspomnieć o różnego rodzaju sztucznych barwnikach i dodatkach, które powodują wzrost agresji u dzieci. Słodycze często zawierają różnego rodzaju barwniki oraz sztuczne dodatki, które mają naukowo udowodniony wpływ na zaburzenia koncentracji i procesów myślowych oraz na wzrost agresji u dzieci. Słodycze, oprócz glukozy w czystej postaci, nie mają innych ważnych składników odżywczych potrzebnych do prawidłowego rozwoju dziecka.

 

Dobrze jest pamiętać również o tym, że cukier może występować po różnymi nazwami, takimi jak: glukoza, sacharoza, fruktoza lub melasa. Szczególnie powszechny jest syrop glukozowo – fruktozowy, znajdujący się w wielu produktach, których nie kojarzymy z obecnością cukru: w serach, jogurtach, napojach, sokach, płatkach, ketchupach i dżemach. Kluczem do ogarnięcia tematu słodyczowego w każdym domu jest ustalenie reguł, a potem konsekwentne ich przestrzeganie. Ze starszym dzieckiem warto porozmawiać o zagrożeniach, związanych z nadużywaniem cukru i korzyściach, płynących z jego odstawienia.

Nie oznacza to wcale konieczności rezygnowania z deserów. Jedzone w umiarkowanych ilościach owoce, musy i galaretki robione na bazie naturalnych soków owocowych albo niesiarkowane owoce suszone to przepyszne i zdrowe desery, które z powodzeniem zastąpią przetworzone słodkości. Neuralgicznym czasem, jeśli chodzi o kontakt ze słodyczami, są wszelkie święta. Poszczególni członkowie rodziny mają często w zwyczaju obdarowywać dzieci łakociami, jak również stawiać na stół stosy ciast, ciasteczek i czekoladek. Warto zatem przed świętami porozmawiać szczerze z dziadkami, ciociami i wujkami i poprosić ich o ograniczenie ilości słodyczy wystawianych podczas rodzinnych spotkań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *