Lekcje razem czy osobno?

Moment, w którym dziecko idzie do szkoły to przełom w życiu całej rodziny. Zmieniają się zasady gospodarowania czasem i dzielenia go pomiędzy naukę a wypoczynek. Zachowanie odpowiednich proporcji stanowi klucz do sukcesu, zarówno jeśli chodzi o zdrowie (nie tylko fizyczne) dziecka i rodziców, jak również efektywność w nauce, a ściślej mówiąc w odrabianiu prac domowych.

Lekcje zadane do domu z pewnością nie należą do ulubionych elementów szkolnej edukacji, i nie mam tu na myśli tylko dzieci. Pewna znajoma nauczycielka powiedziała mi kiedyś, że odrabianie zadań domowych generuje czasem tak potężne napięcia, że przyczynia się do poważnych kryzysów w rodzinach. Nie, serio?

 

I tu pojawia się dylemat: pomagać dzieciom w odrabianiu lekcji, czy też nie? Podstawowym zadaniem rodziców jest wszak wspieranie dzieci na wszelkich możliwych frontach. No właśnie. Słowo „wspieranie” jest tu kluczowe. Nie „wyręczanie”, ale właśnie „wspieranie”. A to oznacza pozostawienie dzieciom dość dużej autonomii, jeśli chodzi o wypełnianie szkolnych obowiązków. Po okresie przejściowym, podczas którego zarówno pierwszoklasiści, jak również ich rodziny przystosowują się do nowej sytuacji, taka postawa przyniesie same profity.

Zatem dobrze byłoby pozwolić dziecku na samodzielną pracę w domu, zastrzegłszy wcześniej, że w razie jakichkolwiek kłopotów ze zrozumieniem lub wykonaniem zadania, mogą liczyć na naszą pomoc. Stwórzmy dziecku warunki sprzyjające skupieniu się na wykonywanym zadaniu: wyłączmy telewizję i muzykę, zajmijmy czymś innym młodsze rodzeństwo, zadbajmy o to, aby uczeń miał uporządkowane stanowisko pracy (zadbanie o ten porządek też powinno być zadaniem pierwszaka!).

Po pierwsze odrabiając samodzielnie pracę domową dziecko uczy się samodzielności. Wie, że nikt za niego nie wypełni szkolnego zobowiązania i w razie czego to właśnie ono samo poniesie konsekwencje nieodrobienia zadanej pracy (zła ocena, reprymenda ze strony nauczycielki, itd.).

Ważniejszy wydaje się jednak inny aspekt samodzielnego odrabiania przez dziecko lekcji. Otóż nic je bardziej nie dowartościuje niż poprawne wykonanie zadania i pochwała ze strony rodzica. Poczucie, że jest architektem własnego sukcesu od początku do końca sprawi, że chętniej będzie podejmować się różnych innych zadań, nie tylko tych szkolnych.

Dając uczniowi przestrzeń do autonomicznego działania, dajemy mu coś bardzo cennego, co może zaowocować znacznym wzmocnieniem jego poczucia własnej wartości i nabraniem życiowej odwagi. Nie krążmy więc nad dziećmi jak helikoptery, kiedy pracują nad zadanymi lekcjami. Bądźmy tylko w pobliżu i zaufajmy im.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *