Rodzeństwo to przyjaźń na całe życie?

„Kochanie, mam dla Ciebie cudowną wiadomość. Za parę miesięcy zamieszka z nami pewna kobieta. Będę ją kochał tak jak Ciebie, liczę na to, że będziesz dla niej dobra, będziesz się z nią dzieliła swoimi kosmetykami, ubraniami i będziecie razem świetnie się bawić. Na razie będzie spała ze mną w sypialni, ale niebawem zamieszkacie w jednym pokoju. Czyż to nie cudowne?” To nie cytat z filmu Woody Allena, ale komunikat z przymrużeniem oka porównywany z tym, który słyszy dziecko, gdy dowiaduje się o nadchodzących narodzinach rodzeństwa. Kilkuletni jedynak może poczuć, że jego pozycja w domu jest zagrożona, więc pierwsza reakcja może być daleka od euforycznej.

Gdy już zatem nowy człowiek przyjdzie na świat, ułożenie relacji między rodzeństwem będzie jednym z kluczowych obowiązków rodziców. To, w jaki sposób będą wyglądały ich wzajemne stosunki, nawet w dorosłym życiu, będzie w dużej mierze pokłosiem tego, w jaki sposób każde z nich było traktowane w rodzinnym domu. Te relacje nie muszą i raczej nie będą nigdy idealne, bo rodzeństwo to dwie niezależne osoby –o odmiennych gustach, charakterach i pasjach.

 

Mimo więzów krwi łączących braci i siostry, trudno na podstawie obserwacji jednego, przewidzieć do końca zachowanie drugiego z rodzeństwa (tym bardziej w przypadku większej trzódki). Natomiast relacje z rodzeństwem mogą być fundamentem, na którym dorastające dzieci będą budować swoje kontakty z rówieśnikami, przyjaciółmi, grupą w przedszkolu i w szkole.

Przywiązanie łączące rodzeństwo wpływa z kolei na wzajemne wspieranie się w trudnych chwilach i szybsze zażegnywanie konfliktów. Bracia i siostry trzymają też zazwyczaj „sztamę” wobec reszty grupy rówieśniczej, nawet jeśli ich wzajemne relacje w domu nie są idealne.

W dzieciństwie u rodzeństwa pojawia się często rywalizacja o względy rodziców, wyrażana często dobitnie pełnymi wyrzutów: „Bo ty kochasz bardziej Józia (lub Anię) niż mnie!”. W takiej sytuacji zapewnijmy dziecko, że kochamy je tak samo mocno jak brata (siostrę), tylko inaczej, bo też każde z dzieci jest inne. Tak samo jest w przypadku stosunku dzieci do rodziców, które często na różnych etapach swojego życia mają odmienną więź z matką i z ojcem.

Taka konieczność dzielenia się uwagą rodziców sprawia, że dzieci, które mają rodzeństwo, szybciej niż jedynacy przechodzą szkołę życia jeśli chodzi o przystosowywanie się do grup społecznych, w których są jednymi z wielu. Wcześniej uczą się dzielenia z innymi i empatii. Oczywiście pod warunkiem, że rodzice we właściwy sposób rozegrają element współzawodnictwa między braćmi lub siostrami.

 

Wszelkie uwagi wartościujące umiejętności, cechy charakteru lub wyglądu dzieci, mogą bardzo silnie zdeterminować ich przyszłość, gdyż w dzieciństwie to właśnie ocena wypowiadana przez rodzica jest najważniejsza i niepodważalna. Niesprawiedliwe i krzywdzące osądzanie jednego dziecka na korzyść drugiego buduje mur nieufności między rodzeństwem i uniemożliwia zaistnienie prawdziwego zaufania i bliskości.

Dalszymi konsekwencjami takiego stanu rzeczy może być sytuacja, w której zamiast wspierać się, dorastające rodzeństwo będzie raczej stawać sobie wzajemnie na drodze w realizacji celów i konkurować między sobą, zamiast sobie pomagać.

Dzieci – tak samo jak dorośli –mają gorsze i lepsze chwile, spokojniejsze lub bardziej ekhm…ekstrawertyczne osobowości. I tak jak w przypadku życia pod jednym dachem dwóch (lub więcej!) indywidualności, konflikty są i będą. Ważne, żeby nie zdominowały relacji między rodzeństwem i żebyśmy my, rodzice, przytulali każde z nich często i sprawiedliwie. Reszta się jakoś ułoży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *